Dzień języka portugalskiego

Dzień języka portugalskiego

5 May 2021 0 By Moje Algarve

Dziś świętujemy dzień języka portugalskiego!

Z tej okazji chcemy się podzielić z wami kilkoma wpadkami językowymi, żebyście sami nie wpadli w te pułapki.

Zasady gramatyczne teoretycznie są proste. Są przymiotniki, które odmieniają się przez osoby. Męski przymiotnik kończy się najczęściej literą “o”, żeński literą “a”. Zasadę tą stosuje się, jeszcze raz powtórzę, do przymiotników. Chociaż są też rzeczowniki, ale jest ich niewiele. I tu mamy dobry prosty przykład: “gato” to kot, a “gata” to kotka. Proste? Proste!

Wyobraź sobie teraz, że jedziesz wśród pól. Nagle widzisz klacz, przy której biega mały źrebak. Klacz… klacz… jak jest klacz po portugalsku? A jak był koń po portugalsku? Cavalo! A co tam, spróbujemy! Wołamy “Olha, cavala!” No i pudło! Portugalskie towarzystwo wybucha śmiechem. Jednak “cavala” nie jest klaczą, a rybą, dokładnie mówiąc makrelą 🙂

Siedzicie sobie przy stole, jecie wyśmienity posiłek, może nawet to grillowana cavala 🙂 w telewizji leci mecz piłki nożnej. Męska część towarzystwa skupiona jest na ekranie. Serwetki leżą w koszyku poza Twoim zasięgiem. Jak o nie poprosić? Ale jak były te serwetki? “guarda…” coś… A, raz kozie śmierć! “Podes por favor passar me o guarda-rede?” W momencie, gdy wszystkie męskie głowy zwracają się w Twoją stronę, zaczynasz rozumieć, że znowu jakaś gafa. Okazuje się, że poprosiliśmy o podanie bramkarza… a nie serwetki. No cóż, można się pomylić, w końcu serwetka to “guardanapo”.

Gafę można strzelić też przy czasownikach. I to śmiertelną! Tak, możemy kogoś przypadkiem uśmiercić. Pytając, gdzie ktoś mieszka, przez nieuwagę można użyć czasownika “morrer” zamiast “morar”.
Onde moras? – gdzie mieszkasz?
Onde morres? – gdzie umierasz?

Niedawno na grupach Polonii portugalskiej też została zauważona niezła wpadka. Jest bardzo mała różnica w wymowie między “cueca” /kłeka/ a “queca” /keka/. Warto zapamiętać te słowa. O ile pierwsze oznacza majtki, to drugie oznacza szybki numerek. Także uważajmy na to, co chcemy kupić 🙂

A na koniec moje znienawidzone słowo. “Nora”. Po portugalsku nora nie jest norą, dziurą w ziemi, gdzie mieszkają zające, borsuki czy inne leśne stworzenia. Nie! “Nora” to synowa!

Jakie portugalskie wpadki zaliczyliście? Jakich słów nie lubicie, a które zapadły wam w pamięci? Napiszcie w komentarzach!